Königreich Preußen

Imię i Nazwisko Gilbert Beilschmidt

Urodziny: 18 stycznia 1191

Oficjalna Nazwa Kraju: Königreich Preußen

Języki: Pruski niemiecki

Kwiat Narodowy: Brak

Charakter: Pierwsza rzecz jaką można o Gilbercie usłyszeć? Samego Gilberta, bo jak coś mówić, to tak, żeby na Antarktydzie usłyszeli. Beilschmidt nie drze się chyba tylko wtedy kiedy śpi, albo zostanie znokautowany patelnią Elki . Skoro słowo wstępu mamy już za sobą, to lecimy dalej.
Każdy, kto wierzył w to, że wysoka samoocenę powinno się cenić i wspierać, po poznaniu Prusaka zmienia wyznanie, bo jak widać na załączonym obrazku, something somewhere went terribly wrong. Oto przykład podręcznikowego narcyza, albinos jest wręcz zakochany w swojej zajebistej osobie, o czym nie daje zapomnieć nikomu w polu swojego widzenia. Nie wiedzieć czemu otoczenie przestaje dawać sobie z tym radę po dość krótkim czasie i dość szybko traci cierpliwość. No i dobrze, ich sprawa, bez nich też można zajebiście się bawić. Bo jak się jest samemu, to jest zagilbiście! ... ... Zresztą nieważne, lecim dalej.
Z uporem maniaka Gilbert pakuje się we wszystkie możliwe bójki, kłótnie (co prawie zawsze prowadzi do tego wcześniejszego), sposób bycia ma raczej nieokrzesany i męczący, czym zraża do siebie rzesze ludzi, bo nieważne jak o Tobie mówią, ważne, żeby mówili!
W końcu o tak zajebistej i majestatycznej personie głośno być musi!
Może i nie przypomina brata, kuzyna, czy kogo tam jeszcze z rodziny, ale germańskie geny ma i ujawniają się one w każdej sekundzie jego istnienia... Dobra, dosyć rzadko. Ale uwalniają. A co z nich właściwie wynika? A to, ze Gilbert logicznie myśleć potrafi, jest zajebistym strategiem, a na wojnie bawi się lepiej niż gdziekolwiek indziej.

Wygląd: Gilbert do niskich nie należy, chociaż wybitnie wysoki też nie jest. Za to jego rozbuchane echo dodaje całkiem sporo do tych 177 cm wzrostu. Zajebistość była mu pisana od urodzenia, bo dzięki albinizmowi (szkarłatne oczy, białe włosy, biała... tfu, blada skóra) wyróżnia się z tłumu, i to jak! Kurczak przesiadujący na głowie tylko mu w tym pomaga. Tak poza tym, to ma idealną sylwetkę, o którą stara się w miarę swoich możliwości dbać (i nie, nie ma żadnej fałdki! To mięśnie są!). Często można go przyuważyć w granatowym, pruskim mundurze, jednak na co dzień woli latać w przetartych dżinsach i koszulkach (ewentualnie koszuli, ale musi być czarna. Laski na to lecą).

Ciekawostki:

-„Gilbert” jest staroniemieckim imieniem i wywodzi się od słów „gisel”, czyli przysięga, oraz „berach” – jasny.
- W pewnym stopniu ma też słabość do wszystkiego, co urocze/miękkie/milutkie. Przejawia się to chomikowaniem pluszaków.
- Razem z Frankiem i Tośkiem tworzą wszystkim znane (i kochane) BFT.
- Pranie po papach, libacje alkoholowe i trudne usposobienie bynajmniej nie przeszkadzają Prusakowi w odwiedzaniu raz na ruski rok kościółka. Tak, o dziwo jest religijny.
- Chyba wszyscy już wiedzą o wszystkim wiadomych 5 metrach, no nie? No tak.